Rok 1364 to bardzo ważna data w dziejach naszego kraju. Kazimierz Wielki, ostatni z Piastów, zakłada w Krakowie pierwszy w Polsce  Uniwersytet, nadając mu jednocześnie swoje imię. Rok 1364 jest także datą narodzin polskiej medycyny naukowej.

Akademia Krakowska

Wyróżniającą się postacią akademickiego światka tamtych czasów był  Maciej Miechowita, profesor medycyny Akademii Krakowskiej, nie bez przyczyny noszący przydomek „Hipokrates”. W roku 1483 Miechowita uzyskuje w Padwie stopień doktora medycyny. Jednak krakowski lekarz w jakimś sensie wyprzedza swoje czasy, będąc człowiekiem o niezwykle szerokich zainteresowaniach. Pasjonuje się  nie tylko medycyną, lecz także astronomią. Posiada doktorat z filozofii . W latach 1451-1519 pełni funkcję rektora Uniwersytetu aż ośmiokrotnie. Reorganizuje uczelnię, fundując własnym kosztem druga katedrę medycyny. Z myślą o niezamożnych scholarchach tworzy dla nich bursę w Szpitalu Św. Ducha.

Najbardziej znane dzieło Miechowity to „Conservatio sanitatis”. Jest to charakterystyczny dla średniowiecznych czasów poradnik lekarski , zawierający również receptury pomocne przy schorzeniach jamy ustnej i zębów. I tak Miechowita był zdania, że zimna woda osłabia nerwy , jak również wywołuje owrzodzenia i jest szkodliwa dla zębów i kości. Z kolei woda rozmarynowa ( Aqua Rosmarini) jest znakomitym środkiem do czyszczenia jamy ustnej, może także przeciwdziałać bólom zębów , leczyć przetoki i rany. Woda z ziela babki leczy owrzodzenia , zaś woda miętowa zapobiega powstawaniu nieprzyjemnego zapachu z ust.

Ogólne podejście Miechowity  nie odbiega zasadniczo od poglądów na medycynę wielkich autorytetów lekarskich, takich a Gallen, Avicena czy Hipokrates.

Zielniki – herbarze

Wielkie znaczenie dla medycyny średniowiecznej mają zielniki. To w nich znajdują odbicie poglądy na chorobę, diagnozę i leczenie, właściwe dla tamtych czasów. Najstarszym polskim zielnikiem jest herbarz stworzony przez Stefana Falimirza, urodzonego w Poznaniu nadwornego lekarza kasztelana krakowskiego Jana Tarnowskiego. I tak na gnilca dziąseł remedium miał być kokornak , roślina z rodziny pnącz.
Z kolei herbarz Marcina z Urzędowa na problemy z zębami zaleca lekarstwa takie jak aloes, babka, mirra i ałun.
Oddajmy jednak głos samym autorom średniowiecznych zielników:

„ Dziąsła,gdy gniją albo gdy krew z nich ciecze (warzyć Babkę), pic a sokiem płukać dziąsła. Przeciw zębom: warząc korzonki babczane w otcie albo w winie (płokac) a korzonki żuchać”.

„Dziąsła flegmą odwilżone (także gnijące), cuchnące, także zęby chwiejące miodem a octem przyprawiając , wyczyszczając goją”

Herbarz Syreńskiego

Herbarz  Syreńskiego

W roku 1613 ukazało się drukiem najważniejsze dzieło polskiego ziołolecznictwa tamtych czasów. Jego autorem był wielki erudyta, lekarz i botanik w jednej osobie -Szymon Syreński. Herbarz Syreńskiego jest owocem blisko trzydziestu lat pracy i choćby z tego powodu  jego wartość naukowa  przewyższa inne opracowania tamtych czasów. I tak sposobem na bezbolesne usuwanie zębów miał być amoniak zmieszany z octem winnym i szałwią bądź ałunem. Na bolesne ząbkowanie dzieci lekarz  polecał płukankę z rumianku, kopru i korzenia fiołkowego.
Były to stosunkowo łagodne specyfiki, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że z arsenału środków leczniczych Syreniusz usunął panacea takie jak  psi mocz czy mleko kreta. ..
Zielnik Syreńskiego służył jako podręcznik terapeutyczny jeszcze w XVIII wieku, co dobitnie świadczy o walorach naukowych i terapeutycznych owego herbarza.