Choć istnieje wiele badań potwierdzających pozytywny wpływ ćwiczeń fizycznych na zdrowie psychiczne, to do tej pory naukowcy nie byli pewni, czy regularna gimnastyka jest w stanie także zapobiegać rozwojowi schorzeń umysłowych.
Depresja, stany niepokoju, obniżony nastrój. Nie tylko odbierają radość życia i zniechęcają do działania, jak pokazują badania zwiększają ryzyko wystąpienia min. chorób układu krążenia. Psychoterapia, leki i różnego rodzaju techniki relaksacyjne to skuteczne metody wspierające walkę z dolegliwościami psychicznymi. Jednak jak wiadomo, nie są one w stanie pomóc w każdym przypadku.
Czy możliwa jest profilaktyka zaburzeń psychicznych?
Idealna strategią walki z depresją powinna być oparta na profilaktyce. Naukowcy od dawna starają się zidentyfikować czynniki zwiększające ryzyko pojawienia zaburzeń psychicznych. Na wiele z nich, takich jak wrodzone i dziedziczone predyspozycje, nie mamy wpływu. Inne z kolei możemy kontrolować. Wymienić tu należy przede wszystkim dietę, styl życia i aktywność fizyczną.
Sprawność fizyczna a zdrowie psychiczne
Wcześniejsze badania wykazały, że unikanie aktywności fizycznej jest związane z większym ryzykiem występowania zaburzeń psychicznych.
Z kolei autorzy najnowszych badań z University College London ( UCL) skupili się na relacji pomiędzy sprawnością układu krążeniowo-oddechowego a podatnością na depresję.
Aron Kandola stwierdził, że większość badan prowadzonych w tym kierunku to tzw. badania prospektywne. Oznacza to, że przed rozpoczęciem eksperymentu żaden z uczestników nie skarżył się na dolegliwości psychiczne.
Okazało się, że niska i średnia wydolność krążeniowo-oddechowa są związane z odpowiednio 47 % i 23 % większym ryzykiem wystąpienia zaburzeń zdrowia psychicznego.
Naukowcy udowodnili również, że istnieje zależność pomiędzy ogólna kondycja fizyczną a dobrostanem psychicznym.
W innym badaniu wzięto pod uwagę dane statystyczne 13 626 osób objętych programem Narodowego Badania Zdrowia i Żywienia Stanów Zjednoczonych.
Spośród nich ogółem 1332 (11,1%) osoby zgłosiły spożywanie czekolady, z czego 148 zgłosiło jedzenie ciemnej czekolady.
Okazało się, że osoby, które chętnie sięgały po czekoladę rzadziej dotknięte były otyłością i sporadycznie sięgały po tytoń.
Jednak jeśli chodzi o depresję, naukowcy doszli do wniosku, że ogólnie nie ma związku między spożywaniem czekolady a zmniejszeniem objawów depresyjnych.
Inaczej wyglądała sprawa,, gdy spojrzeli na dane dotyczące osób regularnie sięgających po gorzką czekoladę:
„Osoby, które spożywały gorzką czekolady, miały o 70% mniejsze szanse na wystąpienie istotnych objawów depresyjnych w porównaniu do badanych unikających konsumpcji czekolady”
Odkryli również, że osoby, które zjadły najwięcej czekolady, niezależnie od jej rodzaju, rzadziej zgłaszały istotne objawy depresyjne w porównaniu do osób, które jej nie spożywały .
Bibliografia:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/30043270
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6311350/
https://neurosciencenews.com/dark-chocolate-depression-14641/