Peri- implantitis – pod tym łacińskim terminem medycznym kryje się zjawisko okołowszczepowej utraty tkanki kostnej. Jest ono o tyle groźne, ponieważ nie leczone może skutkować utratą implantu, a to przez rozprzestrzenienie się stanu zapalnego na całą jego powierzchnię.

Kłopoty z tradycyjnymi implantami

Potencjalnie niebezpieczna sytuacja może rozwinąć się tak, że pacjent już po zabiegu wszczepienia tradycyjnego, dwuetapowego implantu zaczyna w pełni cieszyć się korzyściami płynącymi z jego posiadania. Dochodzi do pełnej integracji implantu z kością. Wszystko wydaje się być w najlepszym porządku i właśnie wówczas pojawia się zasadniczy problem.

Peri-implantitis o umiarkowanym nasileniu

W kości kortykalnej rozpoczyna się proces jej erozji, w łagodnych przypadkach schorzenia ubytek tkanki kostnej w okolicy implantu może zaczynać się od 1 mm i dochodzić do wartości 3 mm. Towarzyszy mu umiarkowany ból i stan niewielkiego zapalania tkanek miękkich. Rozwiązaniem jest tu leczenie objawowe, miejscowe zastosowanie środków antyseptycznych oraz leków przeciwbólowych, z wyłączeniem terapii antybiotykami, ze względu na jej nieskuteczność w przypadku łagodnych form peri-implantitis.

Peri-implantitis o średnim nasileniu

W takich przypadkach liczyć trzeba się z nawracającymi ropnymi stanami zapalnymi, krwawieniami z kości i dziąseł a także towarzyszącym im odorze. Dochodzi wówczas do utraty blisko połowy wysokości kości w okolicach implantu.
Peri-implantitis w ciężkich przypadkach
Towarzyszą mu chroniczny stan zapalny a także obfite krwawienia. Niemal 100% tkanki kostnej zanika, co skutkuje powstaniem głębokich kieszonek wewnątrz jamy ustnej. Chirurgiczne ich usuwanie znacznie obniża estetykę nowych implantów, sprzyja także powstawaniu wolnych przestrzeni, w których gromadzić się mogą resztki spożywanego jedzenia.
Znakomita większość pacjentów świadomych stopniowego zanikania tkanki kostnej nie dopuści do sytuacji jej pełnej utraty i zdecyduje się na usunięcie implantów znacznie wcześniej.

Dlaczego tak często – czyli o przyczynach występowania peri-implantis

Ciało ludzkie jest siedliskim niezliczonych ilości kultur bakteryjnych. Nie inaczej jest z jamą ustną, początkowego odcinka naszego przewodu pokarmowego. Szczepy bakterii przylegają do powierzchni zębów i dziąseł, by następnie się mnożyć.
Tymczasem w celu jak najsilniejszego złączenia implantu dwuetapowego z kością, są one wytwarzane z porowatą, niejednorodną powierzchnią, mającą zapewnić lepszą osteointegrację, a więc spoistość z kośćmi szczęki. Ponieważ w ciągu pierwszych kilku miesięcy od wszczepienia implantów kość zaniknie o 1 do 3 mm, odsłonięta zostanie porowata struktura powierzchni implantu. To idealne miejsce do skolonizowania przez bakterie.
Z tego też względu konwencjonalne implanty wymagają rygorystycznej higieny jamy ustnej, by zapobiec powstawaniu infekcji. Jednak najczęściej bywa tak, że zaniedbania w tym zakresie są jednocześnie główna przyczyną wystąpienia potrzeby wszczepienia implantu..

Podsumowanie

Konwencjonalne, dwuetapowe implanty z porowatą powierzchnią nie najlepiej odpowiadają potrzebom wielu potencjalnych pacjentów. Związane jest to z faktem zanikania kości gąbczastej, co prowadzi do odsłonięcia struktury implantu, na której chętnie osiadają i namnażają się bakterie, wywołujące stany zapalne, krwawienie i dalszy zanik kości. Z tego powodu znacznie lepszym rozwiązaniem jest zastosowanie implantów bikortykalnych, pozbawionych większości wad tradycyjnych wszczepów. Implanty w 3 dni – bo tak popularnie określa się implanty bikortykalne – charakteryzuje także wysoka biokompatybilność, co oznacza, że łatwo integrują się z naturalnymi tkankami w obrębie jamy ustnej. Z punktu widzenia pacjenta wyżej wymienione  zalety czynią implanty w 3 dni rozwiązaniem bliskim ideału.